paź 23 2002

moje cudne myśli samobójcze... cz. 2


Komentarze: 7

to może podetnę sobie żyły?

chuja_wszystko_warte : :
właścicielka tegóż oto bloga
23 października 2002, 19:31
buahahahaha no nie sadze...; czy sie cykam? nie, ale jakos nie mam ochoty siedziec tu, na tym pojebanym swiecie
23 października 2002, 18:52
Nie rób tego, możesz dać dużo szczęścia innym ludziom. Pomyśl,nie jeden chłopak byłby bardzo szczęśliwy gdyby mógł chociaż przytulić się do Ciebie, a może i Ty byłabyś szczęśliwa. Nie odbieraj szczęścia innym Mimo wszystko rozumiem Cię, sam nieraz walnąłbym sobie w łeb. Trzymaj się. Pozdrawiam REGI
23 października 2002, 16:11
ewentualnie mozesz zrobic sobie gorace kakao i wylac je na siebie... a tak pozatem... samobojstwo... co cykasz sie?... cykasz sie zyc?...
23 października 2002, 15:59
Lepiej ulep z gliny garnek (a jeśli nie masz zdolności plastycznych to kup na bazarze) i pierdolnij się nim w łeb.
MBlythe
23 października 2002, 15:31
Tak poprostu? To banalne...jest tyle innych sposobów! ( czytaj: pierdolisz jak potłuczony/a)
23 października 2002, 15:14
chyba za bardzo boli....
SARKAZM !!!!!!!!!!!!
23 października 2002, 14:40
TYLKO PLECÓW SOBIE NIE OBSRAJ ZE STRACHU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! TORBO!

Dodaj komentarz